wtorek, 18 marca, 2025
spot_img
Strona głównaDzieckoUsunięcie trzeciego migdała Bielsko-Biała - jak to wygląda i co przygotować?

Usunięcie trzeciego migdała Bielsko-Biała – jak to wygląda i co przygotować?

Jak przygotować się na zabieg usunięcia trzeciego migdała

Zabieg usunięcia trzeciego migdała to często konieczny krok w leczeniu problemów zdrowotnych u dzieci. My zdecydowaliśmy się na Klinikę Św. Łukasza w Bielsku-Białej w ramach NFZ. W związku z licznymi pytaniami, chcę podzielić się naszym doświadczeniem, aby ułatwić innym rodzicom przygotowanie do tego ważnego dnia. Mój syn ma lat 7, natomiast moja córka 5 lat temu, będąc w tym samym wieku, również miała na NFZ wykonywany podobny zabieg w tej samej Klinice.


Od wizyty u laryngologa do ustalenia terminu zabiegu

Zabieg usunięcia trzeciego zlecił nam laryngolog podczas prywatnej wizyty w czerwcu 2024, a na NFZ udało nam się umówić termin w Klinice Św. Łukasza w Bielsku-Białej. Pierwotnie zabieg był planowany na marzec 2025 (czyli za 9 miesięcy od momentu kiedy go umawiałam), ale później termin został przyspieszony na połowę grudnia 2024 (otrzymaliśmy telefon z Kliniki z propozycją przyspieszenia). Zmiana ta wymagała od nas podjęcia dodatkowych kroków, w tym umówienia wizyty u anestezjologa w ramach NFZ (wizyta odbyła się w tej samej Klinice na tydzień przed planowanym zabiegiem). Na tę wizytę musieliśmy przygotować wszystkie niezbędne badania, które zostały wypisane nam w papierach otrzymanych na wizycie prywatnej u laryngologa. Badania były wykonane na 3 dni przed wizytą u anestezjologa.


Przełożenie terminu z powodu choroby

Niestety, nasz syn przeziębił się tuż przed pierwotnym terminem zabiegu, zaplanowanym na połowę grudnia 2024 roku. Aby odwołać termin, musiałam zadzwonić i kolejno przesłać mailowo zaświadczenie o chorobie od lekarza rodzinnego. Na jego podstawie ustalono nowy termin na 30 grudnia 2024 roku. Było to o tyle korzystne, że uniknęliśmy konieczności powtarzania badań z krwi, które miały ważność miesiąc.


Przygotowanie do zabiegu

W dniu zabiegu, zgodnie z zaleceniami, stawiliśmy się na czczo o godzinie 7:30 na Izbie Przyjęć, znajdującej się z boku budynku kliniki. Tam wypełniliśmy ankietę, okazaliśmy wymagane dokumenty, a dziecko zostało zważone i zmierzone. Potwierdzono także jego dobry stan zdrowia.

Co warto ze sobą zabrać?

  • Klapki lub pantofle na zmianę (dla dziecka i rodziców gdyż spędza się cały dzień w klinice)
  • Piżamę na zmianę (w razie gdyby trzeba było zostać dobę po zabiegu),
  • Szlafrok (po zabiegu dziecko musi pochodzić więc warto coś mieć do zarzucenia na piżamkę)
  • Gry, książeczki lub inne formy rozrywki.

Na oddział przyjęto nas około 8:00, a zabieg odbył się o 10:00. Przed operacją syn przeszedł badanie słuchu i krótką konsultację z anestezjologiem. Na 30 minut przed zabiegiem otrzymał gorzki syrop, który wprawił go w dobry humor – żartował i wydawało mu się, że widzi podwójnie. Syropu niestety nie można popić wodą co stanowiło problem dla niektórych dzieci. W momencie jak przyszedł czas na zabieg, mniejsze dzieci zanoszone były przez rodziców na rękach do przedsionka bloku operacyjnego, a po większe dzieci, pani pielęgniarka podstawiała łóżko na kółkach celem przewiezienia. Rodzice towarzyszą dziecku do przedsionka sali operacyjnej gdzie lekarz zabiera dziecko na łóżku na salę operacyjną. Nasz synek był bardzo wesoły i machał nam z uśmiechem „papa mama, papa tata” 🙂 Mówi, że nie pamięta już tego momentu, ani też tego co działo się potem. Córka natomiast pamiętała co się działo na sali operacyjnej. Obydwoje natomiast nie pamiętają podpięcia „motylka” bo to się dzieje już jak dzieci są pod narkozą.


Przebieg zabiegu i powrót do zdrowia

Sam zabieg trwał około 30 minut. Po jego zakończeniu syn został przywieziony na salę. Był śpiący, chwilowo płakał i był zdezorientowany, ale szybko zasnął i obudził się po godzinie. Przez pierwszą godzinę po zabiegu dziecko nie może pić, a później stopniowo można podać wodę. Kolejno dziecko musi się przejść po korytarzu i dopiero potem dostaje lekki rosołek. Potem można podać lody, które warto wcześniej zakupić w pobliskim supermarkecie i przechować w zamrażalce dostępnej na korytarzu. W trakcie całego pobytu syn dostał też budyń i serek waniliowy.

Reakcje po narkozie

Reakcje na narkozę mogą być bardzo różne. W przypadku mojego syna, po wybudzeniu był nieco zdezorientowany i płakał, ponieważ coś mu przeszkadzało w gardle, a także nie wiedział, co to jest „motylek” w jego ręce. Płacz trwał zaledwie kilka minut, ale potem uspokoił się, oglądał bajkę i szybko zasnął na około godzinę. Po obudzeniu był już w lepszej formie – mógł napić się wody i powoli dochodził do siebie.

Warto dodać, że pięć lat temu córka również przechodziła ten sam zabieg. W jej przypadku reakcja na narkozę była trudniejsza: dłużej płakała, a ten płacz był zupełnie inny niż zwykle, co było dla nas niepokojące. Na szczęście, po około 15-20 minutach zasnęła i spokojnie przeszła przez czas rekonwalescencji. Dziś mówi, że nie pamięta tego płaczu, ma przebłyski z sali operacyjnej. Syn nie pamięta praktycznie niczego z samego zabiegu ani z sali operacyjnej. Jego wspomnienia kończą się na tym, że dostał syropek i było wesoło, żartowaliśmy, a potem pamięta nas po obudzeniu. W tym dniu syn dostał jeszcze dwie kroplówki a „motylek” został zdjęty już po konsultacji lekarskiej i decyzji o tym, że możemy opuścić klinikę w ten sam dzień.

Warunki w klinice:

  • Sale 2-osobowe z telewizorem (możliwość włączenia bajek).
  • Kącik zabaw na korytarzu.
  • Czajnik i kawa/herbata dla rodziców.
  • Kawiarnia na parterze kliniki.
  • Supermarket tuż obok kliniki.

O 17:30 odbyła się kontrola lekarska, a o 18:00 mogliśmy wrócić do domu. Wszystkie dzieci operowane tego dnia zostały wypisane, ale warto zabrać piżamę na wszelki wypadek, gdyby konieczny był dodatkowy dzień pobytu.

Co się działo po zabiegu?

Syn naprawdę dobrze się czuł. Siły wróciły jeszcze w ten sam dzień. Oczywiście dieta płynna wskazana (dostaliśmy rozpiskę). Miałam wcześniej ugotowany rosół który podawałam z makaronem lub ryżem (rosół bez pieprzu, lekko posolony, marchewka starta). Jadł również pulpety drobiowe z sosem koperkowym lekko przyprawione i rozdrobnione widelcem z zimniakami. Wszystko wystudzone aby nie podrażniać gardła. Kupiłam sporo serków homogenizowanych i gotowych ryżów na mleku. Jajecznica bardzo się sprawdziła. Na następny dzień było super. Sama byłam w szoku, że tak szybko doszedł do siebie. Z córką było gorzej – przez pierwszy tydzień dochodziła do siebie (ale ona miała podcinane jeszcze boczne migdały i nacinane ucho z powodu zbierającego się tam płynu). Ogólnie porównując moją dwójkę dzieci syn jest bardziej odporny na choroby, rzadko coś łapie a jeśli już to katar i lekki stan podgorączkowy. Córka natomiast była bardzo chorowita od małego. Oczywiście dostaliśmy rozpisane leki a po 7 dniach mamy kontrolę u laryngolog, która operowała syna (wizyta już płatna).


Podsumowanie

Personel Kliniki Św. Łukasza zasługuje na szczególne pochwały za profesjonalizm i troskliwą opiekę. Dzięki ich wsparciu zabieg przebiegł sprawnie i w przyjaznej atmosferze. Spotkaliśmy innych rodziców, którzy przyjechali aż z Nowego Targu w związku z czym wnioskuję, że na taki zabieg w ramach NFZ można umówić się na terenie całej Polski.

Beskidzka Mama
Beskidzka Mamahttps://beskidzkamama.pl/
BeskidzkaMama.pl to blog, portal oraz magazyn w jednym. Tworzony przez mamę dla innych mam. Zawiera porady ekspertów, newsy z branży parentingowej, pomysły na wycieczkę czy spacer całą rodziną.
POWIĄZANE ARTYKUŁY

Popularne